Opublikowano: 2012-10-17 01:33:40 +0200
Chociaż Norwegia jako kraj zarabia tyle pieniędzy, że politycy mają ich nadmiar, to sytuacja mieszkańców kraju jest zupełnie inna. W rzeczywistości Norwegowie są jednym najbardziej zadłużonych narodów na świecie.
- Zadłużenie gospodarstw domowych mocno wzrosło w ostatnich latach, mówi Morten Baltzersen, dyrektor gneralny urzędu regulacji rynku finansowego Finanstilsynet.
Obecnie średni wskaźnik zadłużenia wynosi ponad 200 procent.
Jest to bardzo dużo a tym samym rekord, według standardów międzynarodowych, powiedział.
PRZECZYTAKJ TAKŻE: W Norwegii będzie jeszcze trudniej o kredyt hipoteczny
Dla porównania, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) prognozuje, że Grecki dług publiczny wyniesie 182 procent PKB pod koniec przyszłego roku.
Skrajny rozwój
Głównymi powodami, dlaczego Norwegowie zbudowali tak duży dług gospodarstw domowych są:
- Gwałtowny wzrost nieruchomości w ciągu ostatnich 25 lat
- Duży optymizm
- Znaczny wzrost przychodów
- Oczekiwania szybkiego wzrostu cen nieruchomości
- Rekordowo niskie oprocentowanie w bankach
PRZECZYTAJ TAKŻE: Norweskim gospodarstwom domowym grozi „szok kredytowy”
Od 1987 roku, ceny domów średnio wzrosły o 266 procent.
Nawet, jeśli porównamy wzrost cen konsumpcyjnych oraz płac w gospodarstwach domowych do cen domów to i tak są na wysokim poziomie.
Po skorygowaniu ich obecny wzrost od 1987 jest wyższy o 100 proc., a także o 11 porcent niż przed poprzednim w 2007 roku i 38 proc. w 2008 roku przy załamaniu rynku.
Ceny domów na osiedlach dają powód do niepokoju.
- Mieliśmy 20 lat dobrej koniunktury, a więc dużo ludzi lekceważy ryzyko związane z załamaniem na rynku mieszkaniowym, mówi Baltzersen.
Pomimo gwałtownego wzrostu długu Norwegów, już w krótce gospodarstwa domowe będą zmuszone zacieśniać swoje portfele.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Oto źródło niestabilności w norweskiej gospodarce
Gorzej niż poprzedni kryzys
Pod koniec 1980 roku i na początku 1990r., norweska gospodarka borykała się z problemami. Niska wydajność, wysoka inflacja i wysokie bezrobocie doprowadziło w kraju do pesymizmu.
To wszystko spowodowało kryzys bankowy, który był pierwszym poważnym kryzysem finansowym w Norwegii od 60 lat. Duże państwowe banki Den Norske Creditbank (DnC) i Kredittkassen zostały uratowane przez podatników.
Ale teraz niebezpieczeństwo jest tak duże, a dług jeszcze większy, że ludzie nie będą w stanie na niego zarobić.
- Stopa procentowa zeszła do rekordowo niskiego poziomu w kontekście historycznym, mówi Baltzersen. Istnieje ryzyko, że może to stanowić zagrożenie dla stabilności finansowej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kredyty - największym problemem Europy
Największym zagrożeniem dla gospodarstw domowych jest to, że zadłużenie ich nadal rośnie i rośnie bardziej niż dochody, a tym samym wzrost wskaźnika zadłużenia.
- Istnieje także wiele indywidualnych gospodarstw domowych, które mają bardzo duże kredyty, przez to, że kupiły nieruchomość za drogo. Dodatkowo duży kredyt powoduje, że muszą też mocno oszczędzać, poprzez ograniczenie zakupów towarów i usług, tłumaczy Baltzersen
Jeśli jak zapowiada centralny bank Norwegii (Norges Bank) oprocentowanie w najbliższym czasie pójdzie w górę a zatrzymają się wynagrodzenia zrobi się domino, które mocno obciąży sektor finansowy. Straty te będą szczególnie widoczne w sektorze bankowym, który z kolei ma ogromy wpływ na całą gospodarkę.
Musimy też pamiętać, że norweska gospodarka jest bardzo podatna na gwałtowne spadki ceny ropy naftowej lub dalszą aprecjację kursu korony, która niszczy lokalny przemysł i turystykę.
Według agencji Fitch Ratings dług publiczny Norwegii pozostaje najbezpieczniejszy na świecie z ratingiem AAA. Jego CDS w Londynie notowane są najniżej od zeszłorocznych wakacji. Ubezpieczenie 5-letniego długu zakłada zaledwie 3-procentowe ryzyko niewypłacalności.
Autor: Łukasz Jakubów Kędzierski (lukasz@nportal.no)
Copyright © 2012 nPortal Press | POLMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved