Opublikowano: 2021-09-14 12:52:16 +0200
Norweski rząd zmieni barwy z niebieskich na czerwone, a nowym premierem zostanie Jonas Gahr Støre.
Znamy już wyniki wyborów parlamentarnych w Norwegii. W Stortingu zasiądą przedstawiciele aż dziesięciu partii politycznych. Największym zwycięzcą jest Partia Pracy (Arbeiderpartiet), chociaż osiągnęła jeden ze słabszych wyników w historii (26,4%). Nową koalicję rządzącą stworzy najprawdopodobniej z Norweską Partią Centrum (Senterpartiet) i Socjalistyczną Partią Lewicy (Sosialistisk Venstreparti). Te trzy ugrupowania otrzymały od wyborców 89 ze 168 możliwych mandatów.
O wielkim sukcesie może też mówić Norweska Partia Centrum, która osiągnęła rekordowy wynik.
Ze swojego prawa wyborczego skorzystało 76,5% Norwegów. To o 2,2% mniej niż w wyborach parlamentarnych, jakie odbyły się w 2017 roku.
Liczył się każdy głos
Największe partie, czyli Partia Pracy oraz Prawica (Høyre) straciły głosy w stosunku do poprzednich rozdań wyborczych, zyskały za to mniejsze ugrupowania. Niewielkie partie lewicowe, takie jak SV, Lewicowa Partia Rødt i Zieloni (MDG) po raz pierwszy w historii zyskały wspólnie tak wiele mandatów.
O tym, kto zasiądzie w Stortingu w nadchodzącej kadencji, zadecydowały w wielu wypadkach decyzje małych grup wyborców. Na przykład w przypadku Zielonych do przekroczenia progu wyborczego zabrakło tylko 5000 głosów. Warto zaznaczyć, że w Norwegii partia wciąż może wprowadzić do Sejmu swoich reprezentantów, chociaż nie udało się jej przekroczyć progu 4%. Pod kreską znalazła się też partia Partia Chrześcijańsko-Ludowa (KrF), która ostatecznie będzie miała w parlamencie tylko 3 posłów. Do przekroczenia istotnej w norweskim systemie wyborczym granicy zabrakło jej 6000 głosów.
Partia Postepu (FrP) osiągnęła najgorszy wynik wyborczy od 28 lat, zdobywając jedynie 11,7 % głosów.
Ciekawostką tych wyborów jest sukces lokalnej organizacji z okręgu Finnmark. Partia protestacyjna Pasientfokus, która powstała jako wyraz sprzeciw przeciwko organizacji opieki zdrowotnej na północy kraju, zdobyła jeden mandat.
Aż 47% posłów nowej kadencji będą stanowiły kobiety.
Czego się spodziewać?
- Wyborcy obdarzyli nas zaufaniem - mówił podczas wieczoru wyborczego Jonas Gahr Støre. - Zmienimy Norwegię i zmienimy świat.
Stacja NRK podsumowuje, że zmiana u steru może oznaczać większe obciążenie podatkowe dla najbogatszych, a także przyhamowanie pomysłów dotyczących prywatyzacji szkół i szpitali oraz gwałtownego wstrzymania wydobycia ropy i gazu. Podczas kampanii wyborczej Partia Pracy deklarowała wprowadzenie ulg dla rodzin mających niskie dochody. Dziennik VG podkreśla natomiast, iż nowa koalicja to zapowiedź czarnych chmur nad branżą bemanningową, bowiem Ap, SV i Sp są zgodne w sprawie konieczności tworzenia stałych, a nie tymczasowych posad.
Żeby jednak stworzyć stabilny rząd, Støre będzie musiał wykazać się talentem negocjacyjnym w rozmowach z koalicjantami. Partia Pracy wciaż deklaruje prowadzenie rozmów z Zielonymi oraz Rødt, co można odczytać jako ruch taktyczny wobec wszystkich potencjalnych koalicjantów.
valg.no, nrk.no, vg.no, NPORTAL.no