Opublikowano: 2021-05-18 12:51:02 +0200
Od czasu wybuchu pandemii koronawirusa w Norwegii rejestruje się mniej zgonów niż zwykle. Jak to możliwe?
Chociaż jak dotąd w Norwegii 774 osoby zmarły z powodu COVID-19, to jednocześnie liczba wszystkich zgonów jest najniższa od lat. NRK podaje dane udostępnione przez Folkehelseinstitutet: w pierwszym kwartale tego roku zmarło o 800 osób mniej niż w tożsamym okresie rok wcześniej. Podczas gdy inne państwa europejskie liczą w czasie pandemii tak zwane „zgony nadliczbowe”, Norwegia notuje spadek zgonów.
„Zgony nadliczbowe”
W minionym roku niezmieniony lub ujemy bilans zgonów w czasie pandemii zanotowały obok Norwegii jeszcze Finlandia, Cypr oraz Irlandia. W tym samym czasie na przykład Francja, Belgia, Szwecja i Hiszpania miały pod tym względem niepokojące statystyki.
O nadliczbowej liczbie zgonów w Polsce portal Money.pl napisał następująco:
„W całym 2020 roku w Polsce, w przeliczeniu na milion mieszkańców, zmarło o 2 tys. osób więcej niż średnio w latach 2015-2019. To daje nam drugie miejsce w Europie, zaraz za Bułgarią, gdzie liczba ta wyniosła 2,2 tys. na milion mieszkańców.”
Restrykcje dobre dla zdrowia?
Zdaniem statystyków z Folkehelseinstitutet mniejsza liczba zgonów w kraju to długofalowy wynik wprowadzenia restrykcji. W ciągu ostatnich miesięcy mieszkańcy Norwegii rzadziej niż zwykle zapadali na choroby wirusowe.
- Uniknęliśmy pandemii zwyczajnej grypy sezonowej, liczba zachorowań na inne choroby wirusowe również spadła, co wpłynęło na to, ile osób straciło życie w wyniku na przykład chorób serca – skomentował dla NRK Frode Forland z Instytutu Zdrowia Publicznego.
Forland wyjaśnił, że osoby chorujące na choroby przewlekłe są bardziej od innych narażone na śmierć w wyniku infekcji. Ich stan zdrowia może być stabilny, ale ewentualna, dodatkowa choroba wirusowa (dla osoby o normalnej odporności mało groźna), może już mieć tragiczne skutki. W związku z tym, im mniej chorób wirusowych, tym większa szansa na przeżycie dla pacjentów z ciężkimi chorobami przewlekłymi, na przykład nowotworem.
Pandemia jako lekcja
Zdaniem naukowców pandemia może nas nauczyć o zdrowiu czegoś nowego. Jeśli dość proste rozwiązania, czyli na przykład częste mycie rąk, pozostawanie w domu w przypadku występieia symptomów infekcji dróg oddechowych czy zachowywanie dystansu społecznego, mogą w znaczący sposób zmienić statystyki zgonów, warto się nad tym zastanowić.
Jednocześnie nie znamy jeszcze wszystkich długotrwałych skutków zdrowotnych pandemii, szczególnie, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne. Wielu specjalistów alarmuje, iż pandemia oraz związane z nią restrykcje mają destrukcyjny wpływ na samopoczucie i bywają niszczące dla osób już cierpiących na przykład z powodu depresji, stanów lękowych lub zaburzeń natury psychicznej. Nie potrafimy też jeszcze policzyć, ile osób nie otrzymało na czas pomocy lekarskiej niezwiązanej z COVID-19. Dostęp do służby zdrowia bywał utrudniony, bowiem często priorytetowano pacjentów covidowych, a to mogło sprawić, iż nie wszyscy otrzymali na czas konieczną diagnozę, zaś u innych pacjentów doszło do opóźnień w już stosowanej terapii.
Istotne pytanie to również, dlaczego akurat w Norwegii restrykcje wpłynęły pozytywnie na statystyki zgonów, podczas gdy w wielu innych krajach efekt był skrajnie odmienny.
nrk.no, vg.no money.pl, NPORTAL.no