Huragan „Frank” od czwartku daje się we znaki szczególnie mieszkańcom okręgu Nordland oraz południowym częściom okręgu Troms og Finnmark. Podmuchy wiatru wynoszą tam nawet 45 - 50 m/s, co w terminologii meteorologicznej klasyfikuje je jako stan pomiędzy huraganem drugiej a trzeciej kategorii.

Zdaniem krajowego meteorologa „Frank” to nietypowy huragan.

- Rzadko się zdarza, by tak silne podmuchy nadchodziły z akurat tego kierunku – mówi Håvard Thorset z Instytutu Meteorologicznego. – Pod tym względem „Frank” przypomina „Ylvę” sprzed kilku lat.

Zamknięte szkoły i drogi

W gminach Harstad Meløy, Saltdal i Fauske z powodu złej pogody trzeba było zamknąć niektóre szkoły. W regionach północnych zamknięto też wiele dróg (w tym E6 na kilku odcinkach) oraz mostów, w tym Helgelandsbrua łączący gminy Alstahaug i Leirfjord w Nordland. Nie kursuje również wiele promów. Wczoraj wieczorem linie lotnicze SAS oraz Widerøe były zmuszone wstrzymać kilka zaplanowaych wylotów. 

Tej nocy silny wiatr dawał się we znaki nie tylko na północy kraju, ale na większości wybrzeża. W Østlandet w wyniku uszkodzeń linii energetycznych bez prądu jest obecnie około 3000 osób, zaś w Agder około 2000. W Nordland ponad 800 osób od rana nie ma dostępu do elektryczności, podobne dane spływają z okręgu Troms.

Huragan wyrządził już wiele szkód materialnych. Chodzi głównie o zerwane dachy, uszkodzone pojazdy i okna wybite w budynkach. Firmy ubezpieczeniowe są gotowe na takie sytuacje i podczas huraganów zwiększają obsadę konsultantów pracujących na infoliniach, aby klienci mogli od razu zgłosić szkody.

Czerwony alert

Na wszystkich obszarach, gdzie obowiązuje „czerwony alert” Instytutu Meteorologicznego, mieszkańcom zaleca się pozostanie w pomieszczeniach. Według prognoz w okręgu Troms og Finnmark wiatr ma zacząć słabnąć dzisiaj około godziny 17.00. 

met.no, yr.no, dagbladet.no, nrk.no, NPORTAL.no