Opublikowano: 2020-11-20 09:40:50 +0100
Ze względu na dużo mniejszy niż zwykle ruch pasażerski Avinor zdecydował o zamknięciu części lotniska Gardermoen.
Większość lotniska Gardermoen w Oslo zostanie tymczasowo zamknięta. Operator norweskich lotnisk, spółka Avinor, chce dzięki temu oszczędzić pieniądze. Fizyczne zamknięcie całego Pir Nord oraz większej części głównej hali odlotów pozwoli zmniejszyć wydatki na prąd, sprzątanie oraz konserwację lotniska. Ma to się stać w ciągu kilu najbliższych dni.
86% mniej pasażerów
Szef koncernu Avinor powiedział portalowi E24:
- Ruch jest bardzo ograniczony. Zarówno liczba pasażerów jak i liczba lotów stanowią dużo mniej niż choćby pięćdziesiąt procent ruchu, jaki mieliśmy na naszych lotniskach przed pandemią.
W ostatnim tygodniu ruch na Gardermoen był o 86% mniejszy niż w tym samym tygodniu rok wcześniej. W 2019 lotnisko w Oslo obsłużyło 29 milionów pasażerów, w tym roku ma nadzieję na zamknięcie bilansu z 9 milionami podróżnych. Eksperci szacują, iż 2021 nie będzie lepszy dla norweskich lotnisk.
Branża lotnicza i powiązane z nią gałęzie gospodarki należą do najciężej dotkniętych przez kryzys związany w pandemią koronawirusa. Prognozy dla lotnictwa są pesymistyczne, pojawiają się głosy, że na powrót do liczb, jakimi branża operowała w roku 2011, trzeba będzie czekać nawet cztery-pięć lat.
Trudne decyzje
Niektórzy eksperci krytykują Avinor, iż dopiero teraz zdecydował się podjąć decyzję o zamknięciu dużej części największego norweskiego lotniska. Koncern broni się mówiąc, że rynek jest obecnie trudny do przewidzenia, zatem niełatwo jest podejmować radykalne decyzje.
W kolejnych miesiącach lotniska, podobnie jak linie lotnicze, będą walczyć o przetrwanie. Jak powiedział szef Qatar Airways, „przetrwają tylko najbardziej elastyczni”. Nie jest to dobra wiadomość dla pasażerów, bo im mniejsza będzie na rynku konkurencja, tym więcej trzeba będzie w przyszłości zapłacić za bilety.
E24.no nrk.no, finansavisen.no, theguardian.com, NPORTAL.no