Opublikowano: 2020-07-26 10:08:37 +0200
Zapowiedź polskiego ministra sprawiedliwości w sprawie wycofania się z konwencji stambulskiej wywołała w Polsce falę protestów.
Polska zamierza wycofać się z traktatu UE w sprawie przemocy wobec kobiet, ogłosił w sobotę (25 lipca) polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak twierdzi, konwencja stambulska zawiera "elementy ideologiczne", które uznano za szkodliwe.
Konwencję tę ratyfikowaliśmy zaledwie pięć lat temu, stała się ona częścią porządku prawnego Polski w roku 2015. Jak dotąd nie udało się nawet zrealizować wszystkich zawartych w niej postulatów.
Szkodliwe elementy?
Na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro powiedział, że jego ministerstwo zwróci się w poniedziałek do Ministerstwa Rodziny o rozpoczęcie postępowania w sprawie wycofania się z traktatu znanego jako konwencja stambulska.
- Zawiera on elementy ideologiczne, które uważamy za szkodliwe - powiedział.
Konwencja stambulska formułuje zalecenia dotyczące postępowania mającego na celu chronić osoby pokrzywdzone. Podkreśla, iż przemoc w rodzinie nie jest sprawą prywatną domowników, ale systemowym problemem państwa. Jej celem jest zwalczanie przemocy domowej, nie tylko wobec kobiet. Zawiera ona instrukcje, jakie kompleksowe rozwiązania państwa sygnatariusze powinny wprowadzić, aby zredukować problem i otoczyć odpowiednią opieką ofiary, zaleca szkolenia prawne dla osób zawodowo stykających się z ofiarami, ale też karanie różnych form przemocy, w tym ekonomicznej czy psychologicznej.
Liczne protesty
Zapowiedź ministra sprawiedliwości spotkała się z krytyką środowisk kobiecych oraz biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W piątek tysiące ludzi, w większości kobiet, demonstrowało w Warszawie i innych miastach przeciwko proponowanemu wyjściu z traktatu. W stolicy protest zorganizowano przed siedzibą Instytutu Ordo Iuris.
- Celem rządzących jest zalegalizowanie przemocy domowej - powiedziała w piątek Marta Lempart, jedna z organizatorek demonstracji w Warszawie.
Niektórzy demonstranci nieśli transparenty z napisem: "PiS to piekło dla kobiet".
Duże demonstracje zorganizowano między innymi w Poznaniu oraz Wrocławiu.
- Jeśli konwencja zostanie wypowiedziana, za chwilę będziemy rozmawiać o tym, czy można bić dzieci. Nie zgadzam się na to - mówiła na placu Wolności Ula Kijak ze Strajku Kobiet.
coe.int, rpo.gov.pl, tvn24.pl, rmf.24.pl, NPORTAL.no