Koniec Wow Air: Islandzka tania linia lotnicza w stanie upadłości - wstrzymała wszystkie swoje loty
Koniec lotów dla
Wow Air. Po ośmiu latach istnienia, islandzka nisko budżetowa linia lotnicza ogłosiła w czwartek rano 28 marca zakończenie swojej działalności. Wcześniej tego samego dnia poinformowała, że wstrzymuje wszystkie loty, oczekując na oficjalny komunikat prasowy.
2,8 mln pasażerów w 2017 r
Stworzone w 2011 r. przez Skulli Mogensena, islandzkiego biznesmena,
Wow Air stał się jedną z pierwszych firm oferujących tanie loty transatlantyckie za 300 euro w obie strony przez bazę w Reykjaviku, z Airbusem A320, samolotami jedno-korytarzowymi średniej długości. W ciągu zaledwie kilku lat
Wow Air otworzył kilkanaście punktów docelowych z Europy do Stanów Zjednoczonych. Ta strategia w połączeniu z atrakcyjnością turystycznej Islandii, pozwoliła na przewiezienie 3,5 miliona pasażerów w 2018 r.
Kruchy model
Przez kilka miesięcy trudności
Wow Air i jego różne próby przyciągnięcia inwestorów trafiły na pierwsze strony wielu europejskich gazet, sugerując fatalny wynik. Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej w połączeniu z rosnącą konkurencją na trasach transatlantyckich i źle zarządzanymi inwestycjami pokazał ograniczenia modelu, podobnie jak w przypadku kilku innych europejskich przewoźników. Wow Air obsługiwała flot
ę 16 samolotów Airbus A320, w tym trzy A330.
Poszukiwanie partnera
CEO — założyciel Wow Air do niedawna szukał zbawienia w swoim największym konkurencie Icelandair, ale dyskusje te też zakończyły się fiaskiem. Pr
óbował namówić też amerykański fundusz inwestycyjny
Indigo Partners, inwestujący już w kilku tanich przewoźników po obu stronach Atlantyku (
Frontier Airlines w Stanach Zjednoczonych,
Volaris w Meksyku,
Jetsmart w Ameryce Południowej i
Wizz Air w Europie). Tu też dyskusje nie wypaliły. W zeszłym tygodniu Wow Air dokonał ostatniej próby z Icelandair, która okazała się jeszcze gorsza niż za pierwszym razem. Nikt nie odważył się dokapitalizować Wow Air
Co z linią Norwegian Air?
Po tym nowym bankructwie europejskiej taniej linii lotniczej wszystkie oczy zwróciły się teraz w stronę norweskich linii
Norwegian Air, najbardziej charakterystycznego taniego długodystansowego przewoźnika, również w trudnej sytuacji. Interwencja największego państwowego banku w Norwegii
DNB za pośrednictwem domu maklerskiego
DNB Markets i państwa oraz innych prywatnych inwestorów, prawdopodobnie pozwoliła mu utraty środków pieniężnych zaraz na początku roku. Ale Norwegian musi się teraz zmierzyć z trudnymi do oszacowania konsekwencjami zakazu lotów samolotów
Boeing 737 Max, który stał się pierwszym klientem w Europie i któremu Boeingi pozwoliły obniżyć koszty na niektórych trasach transatlantyckich.
(NPORTAL.no)