Opublikowano: 2019-02-03 20:00:54 +0100
Jedna z sieci salonów fryzjerskich działających w Norwegii postuluje całkowitą rezygnację z gotówki w tej branży. Powód? Fryzjerzy wykonujący zlecenia „na czarno”.
W Norwegii działa obecnie 8000 salonów fryzjerskich. Ponad połowa z nich to działalności jednoosobowe, niezrzeszone w organizacji NFVB skupiającej firmy z branży. Zdaniem dużych graczy, to właśnie tym niewielkim podmiotom zdarza się omijać zasady i wykonywać zlecenia „na czarno”, co jest nie tylko oszustwem podatkowym, ale też praktykowaniem nieuczciwej konkurencji. Aż 60% firm uważa, że dużym problemem w branży jest walka z tymi, którzy unikają podatków i opłat.
Sieć Cutters, mająca w Norwegii kilkanaście salonów, wystąpiła z postulatem, by wkrótce branża całkowicie zrezygnowała z przyjmowania gotówki od klientów. Bezgotówkowy obrót środkami wyeliminowałby ich zdaniem nieuczciwe praktyki. Cytowana przez portal "E24" przedstawicielka sieci uważa, iż nieuczciwi fryzjerzy oferują klientom niższe stawki, bo przyjmują zapłatę w gotówce i chowają ją prosto do kieszeni.
Definicje a praktyka
Wielu polityków uważa ten pomysł za godny rozważenia. To nie pierwszy już głos w Norwegii opowiadający się za całkowitym wyeliminowaniem gotówki z rynku, dzięki czemu przepływ pieniędzy byłby zawsze transparentny.
Na taki ruch nie pozwala jednak norweskie prawo, według którego banknoty oraz monety są legalnym środkiem płatniczym na terenie kraju (oznacza to, że nikt nie może nam odmówić przyjęcia gotówki jako zapłaty za towar lub usługę).
Szefowa NFVB, Anne Mari Halsan, tłumaczy, że związek nie ma nic przeciwko przejściu branży fryzjerskiej na transakcje bezgotówkowe, ale dziś rynek nie jest na to gotowy:
- Musimy działać zgodnie z obowiązującym prawem – mówi Halsan. – W teorii nie mamy nic przeciwko rezygnacji z przyjmowania gotówki, ale trzeba zauważyć, że wielu naszych klientów to ludzie starsi, którzy często płacą tylko w ten sposób.
Minister po stronie kart
Norweski minister sprawiedliwości Tor Mikkel Wara nie wyklucza, że w niedalekiej przyszłości będziemy nosić w portfelach wyłącznie karty. 19 stycznia zapowiedział, iż rząd przyjrzy się możliwości zmiany prawa, które pozwoliłoby Norwegii przejść na transakcje bezgotówkowe. Obecnie obowiązujące przepisy zostały uchwalone w roku 1999 i nie do końca pasują do współczesnych realiów.
Według danych Norges Bank transakcje gotówkowe stanowią obecnie zaledwie 10-12% wszystkich operacji finansowych w Norwegii. Z roku na rok korzystamy z gotówki coraz rzadziej i wyjmujemy z bankomatów coraz mniej pieniędzy.