PST ostrzega norweskie środowiska akademickie przed chińskimi naukowcami
Opublikowano: 2018-04-10 22:40:29 +0200
Policyjne Służby Bezpieczeństwa (PST) sugerują norweskim środowiskom naukowym, aby baczniej zapoznawały się z niektórymi aspektami wymiany naukowej z Chinami, informuje gazeta uniwersytecka Universitetsavisa.
Ostrzeżenie to dotyczy między innymi Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii (NTNU) w Trondheim, gdzie współpraca, jak i obecność chińskich naukowców jest łatwo zauważalna.
PST zwraca uwagę na fakt, że Chiny zaliczane są - na równi z Rosją, Iranem, Pakistanem i Koreą Północną - do krajów, w których "służby wywiadowcze są szczególnie aktywne". Ponadto, zaznacza, że w zeszłym roku chiński rząd wprowadził ustawę, która nakłada na własnych obywateli obowiązek pomocy agencjom rządowym podczas pobytów zagranicznych. Ma to także bezpośredni wpływ na współpracę pomiędzy instytucjami badawczymi różnych krajów.
- Oznacza to, że dopóki masz aktywny związek z ojczyzną, to oczekuje się od ciebie współpracy - mówi Per Marius Frost-Nielsen, analityk w PST, w wywiadzie dla Universitetsavisa.
PST nie podaje konkretnych przykładów na to, że chińscy naukowcy będąc na wymianie w Norwegii świadczą usługi wywiadowcze na rzecz swojej ojczyzny. Jednak, jak twierdzą urzędnicy, to w gestii instytucji i kierowników badań leży aktywne monitorowanie oraz ocena wiedzy i technologii, jak jest dostępna dla doktorantów i naukowców z zagranicy. Mimo to PST nie zamierza ingerować w społeczność naukową. Chce jednak budować większą świadomość odnośnie potencjalnych zagrożeń w tym obszarze.