Opublikowano: 2016-05-10 12:58:54 +0200
Ilość złóż węglowodorów na Norweskim Szelfie Kontynentalnym starczy na wydobycie i produkcję ropy na najbliższe kilka dekad – twierdzą eksperci z Norweskiego Dyrektoriatu ds. Ropy (NPD). ich słów, krążące plotki o szybkim wyczerpywaniu się złóż ropy w Norwegii są mocno przesadzone.
Od ostatniego raportu z 2013 roku na temat złóż tego surowca minęły już trzy lata. W tym czasie na obszarze Norweskiego Szelfu Kontynentalnego odkryto 57 nowych złóż ropy i gazu. Razem, na terenie NCS znajduje się 3 mld m3 nieodkrytej ropy i gazu. Przekłada się to na ilość 19 mld baryłek ropy.
Połowa niewykorzystanych do tej pory złóż znajduje się na Morzu Barentsa, reszta w Morzu Północnym i Norweskim. NPD zastrzega, że aby te nieodkryte rezerwy mogły przyczynić się do utrzymania poziomu wydobycia na szelfie po 2025 roku, konieczne jest utrzymanie dotychczasowego poziomu prac poszukiwawczych.
Od 2000 do 2014 roku podczas poszukiwań znaleziono nowe złoża na niemal każdym obszarze NCS. Największe z nich to Johan Sverdrup na Morzu Północnym. Norwegia na pracach nad tymi złożami zarobiła niemal 2 mld koron.
Norweski Szelf Kontynentalny to od ponad połowy wieku jeden z najatrakcyjniejszych obszarów do poszukiwań węglowodorów. Rocznie odbywa się tam średnio 40 odwiertów. W zeszłym roku ich liczba zamknęła się w ilości 56, na ten rok planowane jest wykonanie 30.
Pod koniec 2015 roku na szelfie pracowały 53 firmy, czyli dwa razy więcej niż w roku 2000. Większość z nich zajmuje się nie tylko w wydobyciem, ale także w pracami poszukiwawczymi.
N PRESS I NIC MEDIA (reporter@nportal.no)
Copyright © 2016 N PRESS | NIC MEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved