Opublikowano: 2011-11-25 02:21:21 +0100
OSLO - Skandynawowie, przyzwyczajeni do wczesnej zimy, w tym roku pytają: gdzie jest śnieg? Temperatury są nietypowo wysokie, jak na koniec listopada. Wiele ośrodków narciarskich nie może otworzyć sezonu. W Oslo - "zimowej stolicy" zamiast śniegu pada deszcz.
"Niektóre kwiaty, m.in. róże, zaczęły kwitnąć po raz drugi" - mówi Mats Rosenberg, biolog z Oerebro w środkowej Szwecji.
Meteorolodzy wskazują, że tegoroczna jesień może się okazać jedną z najcieplejszych w północnej części Skandynawii, gdzie nadejście zimowych warunków już jest w niektórych miejscach spóźnione o miesiąc.
Według opini rzecznika fińskiego Instytutu Meteorologicznego Pauli Jokinen, w mieście Sodankyla, 130 km na północ od koła polarnego, śnieg zaczął padać 17 listopada, najpóźniej w ciągu ostatnich 100 lat.
W Laponii takie zwierzęta jak gronostaje i zające, które na zimę zmieniają sierść na białą, w tym roku zrobiły się białe, zanim jeszcze spadł śnieg. Także pardwy mają tam już białe upierzenie, które byłoby barwą ochronną za zaśnieżonych terenach.
W wielu ośrodkach narciarskich w Norwegii, wyciągi wciąż nie ruszyły, choć zwykle śnieg pokrywa tam stoki już w pierwszej połowie listopada.
19 listopada, inauguracja PŚ w bigach narciarskich pierwotnie miała odbyć się w innym norweskim mieście - Beitostoelen. Jednak problemy ze śniegiem zdecydowały o przeniesieniu zawodów. Do wyżej położonego Sjusjoen gdzie utrzymywała temperatura ujemna, dzięki czemu nie topniał sztucznie wyprodukowany śnieg.
Trzeba przyznać, że w kraju fiordów tegoroczna jesień jest wyjątkowo ciepła. 8 C° w listopadzie to rzadkość. Brak obfitych opadów śniegu wpływa na fakt, że północ Europy jest mroczna i ponura.
nPortal PRESS