Opublikowano: 2013-03-29 01:43:42 +0100
Szacunkowo 6,4 mln ton plastikowego śmiecia trafia rokrocznie do mórz i oceanów. Także do Bałtyku. Zagrożone są zwierzęta morskie i człowiek. Od kilku już dni, polski tygodnik Uważam Rze i niemiecki dziennik Deutsche Welle - ostrzegają przed poważnym zagrożeniem.
Tysiące ton broni chemicznej zatopionej w Bałtyku po II wojnie światowej stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi i środowiska. Istnieje ryzyko, że ze skorodowanych pojemników, które spoczywają na dnie morza od 70 lat, wycieknie ich śmiertelna zawartość, ostrzega polski dziennikarz,
Paweł Łepkowski w tygodniku Uważam Rze.
W 2009 r. szwedzką opinią publiczną wstrząsnął reportaż zrealizowany przez dziennikarzy telewizji publicznej SVT na temat tajnych radzieckich operacji zatapiania broni chemicznej w Bałtyku w latach 1989-1992. Reporterzy nakręcili z ukrycia jedną z takich akcji przeprowadzanych na wodach szwedzkiej strefy ekonomicznej. Wyrzucane kontenery zawierały głównie gazy paraliżujące oraz odpady promieniotwórcze.
Jednak to nie postępowanie samych Rosjan najbardziej zbulwersowało Szwedów. Śledztwo dziennikarskie oraz działania operacyjne szwedzkiego wywiadu dowiodły, że niektórzy członkowie rządu Szwecji doskonale wiedzieli o zatapianiu toksycznych odpadów w pobliżu Gotlandii już od 1999 r. Nie zrobili jednak nic, by przerwać ten proceder.
Według szacunków niemieckiego federalnego urzędu ds. środowiska, rokrocznie trafia do mórz 6,4 mln ton plastikowego śmiecia. Odpady zagrażają ptakom morskim, rybom i ssakom. Hiszpańscy biolodzy morscy donosili niedawno o martwym kaszalocie, w którego całkowicie zapchanych jelitach znajdowało się 17 kg plastikowego śmiecia, przede wszystkim folii.
Bałtykowi grozi chemiczne skażenie!
Morskie ptaki i ssaki są ofiarami śmieci także na Bałtyku, kiedy połykają błyszczące kawałki folii myląc ją z rybą. Plastikowy śmietnik jest groźny zwłaszcza dla morświnów i fok - mówi szef Niemieckiego Muzeum Morskiego Harald Benke dla niemieckiego dziennika DW. – Śmietnik w morzu jest tykającą bombą – podkreśla.
Prawdziwym problemem są jednak drobne śmieci. Zagrażają zwierzętom i ludziom. Drobno roztarty zostaje w organizmach morskich zwierząt, a przez nie trafia do organizmu człowieka. Stowarzyszenie ochrony środowiska BUND zakłada, że 80 procent tego śmiecia trafia do mórz rzekami. 20 procent pochodzi ze statków, platform wiertniczych i morskich farm wiatrowych.
BUND szacuje, że do Bałtyku i Morza Północnego trafiają rocznie tysiące ton śmiecia. Na stu metrach bałtyckiego wybrzeża znajduje się przeciętnie 712 pojedynczych odpadów.
Organizacje ochrony środowiska ostrzegają jednak przed bagatelizowaniem problemu. A praktycznie, jak co roku, z początkiem wiosny inicjują akcje oczyszczania wybrzeża.
nPortal Press | POLMEDIA (reporter@nportal.no)
Copyright © 2013 nPortal Press | POLMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved